Wiadomości z rynku

środa
3 lipca 2024

To jeszcze nie czas na prąd

Elektryfikacja transportu drogowego a koncerny paliwowe
11 maja 2023
 
Unia Europejska co rusz obwieszcza państwom członkowskim: koniec pojazdów na paliwa kopalne, auta (również te ciężarowe) na baterie i wodór mają zdominować Wspólnotę. Czy zatem warto robić zdjęcia stacjom paliw, bo już wkrótce nie będzie dystrybutorów, a dodatki AdBlue staną się prehistorią? Postanowiliśmy dowiedzieć się, co o tym sądzą emitenci kart paliwowych.
Przedstawiciele największego polskiego koncernu paliwowego z uwagą śledzą rozwój sytuacji rynkowej w transporcie lekkim i ciężkim, jak i unijne regulacje dotyczące ograniczania emisji CO2 w transporcie. Jak twierdzi biuro komunikacji korporacyjnej PKN Orlen – owe przepisy nie oznaczają wyeliminowania ze sprzedaży paliw konwencjonalnych. – Mimo to trwają poszukiwania nowych możliwości rozwoju i dywersyfikacji produktów i usług w obszarze przewozów zeroemisyjnych. Starając się określić przyszłość paliw dla transportu ciężkiego, biorąc pod uwagę zarówno zalety napędów wodorowych, szybki rozwój elektromobilności, rozwiązań hybrydowych – nie wykluczamy żadnej ze wskazanych opcji – czytamy w odpowiedziach PKN Orlen na nasze pytania.

10 tysięcy punktów ładowania

Strategia Grupy Orlen do 2030 roku jest ukierunkowana na wprowadzanie paliw alternatywnych. W bieżącej dekadzie wartość wydatków inwestycyjnych tylko na samą infrastrukturę ładowania wyniesie ponad 3 mld zł, a na realizację całej strategii wodorowej koncernu aż 7,4 mld zł. Dodatkowo liczne inwestycje w nisko i zeroemisyjną energetykę w postaci odnawialnych źródeł energii, źródeł gazowych oraz energetyki jądrowej, pozwolą zapewnić czystą energię elektryczną do transportu zarówno osobowego jak i ciężarowego. Strategia wodorowa pozwoli osiągnąć produkcję odnawialnego wodoru na poziomie 130.000 ton rocznie, z czego część będzie oferowana jako paliwo transportowe.
Kluczowym elementem strategii Grupy Orlen do 2030 roku jest budowa pozycji lidera elektromobilności w Polsce i Czechach oraz szerokiej infrastruktury ładowania w Niemczech i pozostałych krajach działania koncernu. Jego włodarze dostrzegają ogromny potencjał w elektromobilności. M.in. do 2030 roku ma zostać oddanych do użytku 10.000 punktów ładowania. To kilkukrotny wzrost w stosunku do planów sprzed dwóch lat. W ramach realizacji tego celu, ma zostać zapewniona optymalna dostępność ładowania dla pojazdów elektrycznych, zarówno na europejskich szlakach TEN-T, jak i w miastach oraz innych kluczowych lokalizacjach. PKN Orlen jest także skoncentrowany na budowie szybkich i ultraszybkich stacji ładowania.

Wodorowa setka

Ważnym elementem działań Orlenu dla rozwoju transportu wodorowego jest projekt pod nazwą „Hydrogen Eagle”. Wpisuje się on w międzynarodową mapę inicjatyw, których cel stanowi budowa korytarzy transportowych Północ-Południe oraz Wschód-Zachód, pozwalających na swobodny transport kołowy (i kolejowy) z wykorzystaniem paliwa wodorowego. Transgraniczne korytarze powstaną w ramach IPCEI (ang. Important Projects of Common European Interest), a ze względu na swoje położenie, Polska odgrywa w tym przedsięwzięciu kluczową rolę.
– W ramach projektu planujemy uruchomić ponad 100 stacji tankowania wodoru w Europie Środkowej dla transportu prywatnego, publicznego i towarowego. Zaopatrzenie stacji w wodór będzie możliwe dzięki budowie sieci hubów wodorowych oraz innowacyjnych instalacji przetwarzających odpady komunalne na zero- i niskoemisyjny wodór – informują przedstawiciele Orlenu.

Proces a nie zmiana

As24 również realizuje strategię multienergetyczną.
– W tym roku otworzymy pierwszą stację wodorową – mówi Filip Mikosz, menedżer ds. rozwoju biznesu oraz sprzedaży na Region Centralny w AS24. –Rozbudowujemy również sieć stacji LNG i CNG. Ich aktualna liczba wynosi odpowiednio 58 i 38. Nasze obiekty we Francji są już zasilane energią ze źródeł odnawialnych. Jako grupa Total Energies, inwestujemy w projekty związane z energią wiatrową. Oczywiście nie wiemy w 100 procentach, w którym kierunku pójdzie branża transportu ciężkiego. Widzimy rozwój wielu różnych pomysłów i technologii. Obserwujemy je z uwagą i dostosowujemy się do wielu możliwych scenariuszy. Transformacja energetyczna jest nieunikniona. Najbliższe lata pokażą, która z form zasilania pojazdów ciężarowych okaże się najbardziej efektywna. Niewątpliwie będzie to proces trwający kilka lat, podkreślam proces, a nie zmiana natychmiastowa. Chcemy być gotowi na jego nadejście, lecz mamy czas i przestrzeń na analizę i wdrażanie rozwiązań.

Będą gotowi (ale nie teraz)

Przedstawiciele UTA również zdają sobie sprawę jak ważne w transporcie ciężarowym stają się alternatywne systemy napędowe i na bieżąco śledzą zachodzące zmiany rynkowe i nowe możliwości. W portfolio produktów jest karta UTA eCharge, przeznaczona do ładowania „elektryków” z sektora lightfleet. Aktualnie korzystają z niej klienci w Niemczech, ale w ciągu kilku najbliższych miesięcy usługa zostanie wdrożona także w Polsce.
Z kolei w On Turtle...
– Przygotowujemy się do zeroemisyjnej ewolucji już od lat. Byliśmy jednymi z pierwszych w Europie, którzy oferowali gazowe paliwo. Wodór i ciężarówki elektryczne nie są jeszcze czymś, czym naszym zdaniem interesują się przewoźnicy, ale będziemy gotowi, gdy znaczenie tych paliw alternatywnych zaczną rosnąć – dodaje Albert Balcells, Social Media & PR Specialist w On Turtle. Na wybranych stacjach flagowych Petromiralles są dostępne punkty ładowania pojazdów elektrycznych jednak...
– Jeśli chodzi ciężki transport drogowy uważam, że elektryfikacja potrzebuje więcej czasu, dlatego nie podejmujemy żadnych dodatkowych działań – mówi Gregor Ratajczak, G.R. Sales Authorized Sales Agent Eastern Europe w Petrmorialles. – Bacznie obserwujemy rynek i oczywiście w stosownym czasie będziemy wdrażać niezbędne rozwiązania. Obecnie wprowadzamy inne ekologiczne działania, np. stosujemy dodatki do naszych produktów, które wpływają na zmniejszenie emisji spalin i poprawiają żywotność silników. Jednocześnie jedna z firm grupy Petromiralles zajmuje się energią odnawialną: produkcją elektryczności na farmach słonecznych.

Niepewna sprawa

Nie wszyscy jednak są przekonani, że elektryczna rewolucja w ogóle będzie mieć miejsce.
– Spokojnie – mówi Wacław Buraczewski, Network and Product Manager IQ Card. – Poczekajmy do czasu, aż będzie pewna. Bo przykładowo partia współrządząca w Niemczech – FDP wypowiedziała się, że nigdy nie wyrazi zgody na zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 roku. Tak samo CDU. Zatem, czekajmy aż Niemcy się dogadają i sprawa masowego wdrożenia paliw alternatywnych będzie bardziej prawdopodobna.
Poza tym przedstawiciele UE w jednym ze swoich licznych oświadczeń dodali, że za kilka lat sprawdzą stan działań nad dążeniem do ekomobilności. Wtedy mogą nastąpić zmiany w zapisach i terminach. Obecnie sytuacja w Polsce nie wygląda, łagodnie ujmując, najlepiej, lecz z drugiej strony nie tylko koronawirus nam uświadomił, że (szybka) zmiana jest stałą obecnego świata.
Tomasz Czarnecki
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.