Fot. Laude Smart Intermodal
Funkcjonowanie Ukrainy uzależnione jest w tej samej mierze od dostaw zagranicznej pomocy, jak i możliwości eksportu rud żelaza i manganu, metali żelaznych, artykułów żywnościowych i materiałów budowlanych – bez handlu zagranicznego gospodarka straci dostęp do finansowania. Najważniejszym spośród dostępnych szlaków transportowych są linie kolejowe. Koleje Ukraińskie, PKP LHS czy Laude Smart Intermodal potwierdzają, że ruch na kolejowych przejściach granicznych systematycznie rośnie. To również drożność kolejowych szlaków przyczyniła się do wypracowania przez ukraińską gospodarkę w 2023 r. wzrostu na poziomie 5%.
Wystarczy rzut oka na mapę, żeby jasne się stało, że efektywność przewozów kolejowych z Ukrainy i do niej w znacznej mierze zależy od roli i miejsca Polski w tym transporcie, Polski, która – zdaniem Elisabetty Falcetti, dyrektorki regionalnej Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju na Polskę i kraje bałtyckie – powinna stać się hubem i centralnym punktem logistycznym przy odbudowie Ukrainy.
– Polska musi więc mieć bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę, np. kolejową czy energetyczną. Kluczową rolę w logistyce związanej z odbudową Ukrainy po wojnie może odgrywać transport intermodalny, więc Polska musi być rozwojowo do tego przygotowana – podkreślała Elisabett Falcetti w rozmowie z „Gazetą Prawną” w połowie maja. Skalę wyzwań najlepiej chyba ilustrują szacunki Banku Światowego, który określił koszt odbudowy Ukrainy w ciągu najbliższej dekady na 448 miliardów euro.
– To oznacza, że odbudowujący się kraj będzie potrzebował coraz większej ilości różnorodnych materiałów, specjalistów i wsparcia dosłownie w każdym obszarze. Zasadniczym pytaniem, jakie powinniśmy sobie dzisiaj zadać w Polsce, jest to, na ile jesteśmy gotowi, aby wziąć aktywny udział w odbudowie, modernizacji i wprowadzaniu Ukrainy do wspólnego obszaru gospodarczego, jakie tworzy UE – zastanawia się Marcin Witczak, prezes zarządu spółki Laude Smart Intermodal.
Koleje na pierwszej linii frontu
W maju Koleje Ukraińskie opublikowały dane o rekordowych przewozach towarów na eksport. Pierwszy kwartał tego roku, liczony rok do roku, to wzrost o blisko 50% (do 30,4 mln ton). Wzrost tranzytu przez Polskę znalazł również odzwierciedlenie w danych publikowanych przez PKP LHS. Zyskało również Laude Smart Intermodal, spółka, która od 2008 r. systematycznie rozwija współpracę z ukraińskimi przedsiębiorstwami. To jeden z niewielu polskich operatorów logistycznych, który dysponuje własnym taborem poruszającym się po szerokim torze, jak i zlokalizowanym przy nim terminalem kolejowym.
Według oficjalnych danych w pierwszym kwartale tego roku Koleje Ukraińskie przewiozły 59,9 mln ton towarów, co oznacza wzrost o 28,7% rok do roku – podała spółka w oświadczeniu cytowanym przez ukraińskie media. W szczególności eksportowy ruch towarowy wzrósł o 48,8% (do 30,4 mln ton). Do głównych towarów, które spółka wysłała na eksport w różnych kierunkach i różnymi trasami, należy zboże – 12,9 mln ton, rudy żelaza i manganu – 12,5 mln ton, metale żelazne – 1,6 mln ton oraz materiały budowlane – 867 tys. ton.
– To bardzo dobre wyniki i jednoznaczny sygnał, że pomimo różnych prób i akcji, które miały zamknąć polskie tory dla ukraińskich towarów, zwyciężył zdrowy rozsądek i ekonomia. Ale także troska o miejsca pracy i przyszłość – podkreśla Marcin Witczak, prezes zarządu Laude Smart Intermodal. – Bo jak powiedział swego czasu ambasador Jerzy Marek Nowakowski, tranzyt ukraińskich towarów przez Polskę może trwać przez lata, nawet po zakończeniu wojny. Przecież południe Ukrainy jest zaminowane i zdegradowane przyrodniczo, a po Morzu Czarnym pływają tysiące min morskich. Zanim szlaki transportowe powrócą do normalnego poziomu, będą musiały minąć lata – na tranzycie będą mogły zarabiać polskie firmy spedycyjne. A idąc dalej tym tokiem rozumowania – również nasi producenci całej masy towarów, których odbudowujący się kraj będzie potrzebował – przekonuje M. Witczak. I dodaje: – Oczywiście nie tylko my tak myślimy. Jestem przekonany, że polskie firmy mogą i potrafią stworzyć efektywną ekonomicznie alternatywę dla każdego możliwego rodzaju transportu z Ukrainy i do niej.
Co warte podkreślenia, według danych PKP LHS szczególnego znaczenia nabiera przejście graniczne Izow-Hrubieszów, w przypadku którego oficjalne statystyki mówią o wzroście masy towarowej o 141% .
Zlokalizowany 60 km od wspomnianego przejścia granicznego terminal kolejowy Laude Smart Intermodal daje możliwość korzystania w operacjach logistycznych zarówno z linii szeroko-, jak i normalnotorowej. Nowoczesny terminal, oddany do użytku dwa lata temu, może obsługiwać 10 pociągów dziennie i do 15 tys. kontenerów TEU rocznie. Pozwala to na transport sporego wolumenu ładunków z Ukrainy. W ciągu ostatnich 15 lat, w ramach programów finansowych UE, Laude Smart Intermodal zrealizował 14 projektów o łącznej wartości ponad 436 mln zł skierowanych na rozwój przewozów kontenerowych i innych nowoczesnych rozwiązań zwiększających konkurencyjność transportu kolejowego.
Laude nie zrezygnuje z Ukrainy
Przyzwyczailiśmy się do informacji o kolejnych transzach pomocy dla Ukrainy. Do opinii publicznej i mediów rzadziej przedostają się informacje o firmach, które pomimo wojny zdecydowały się zainwestować w walczącym kraju. A to właśnie inwestorów będzie w najbliższej przyszłości potrzebować ten kraj. Kluczem ma być przyjęty przez UE program „You can facylity” , który przewiduje 7,5 miliarda euro na stworzenie systemu gwarancji dla przedsiębiorców, aby mogli swobodnie podejmować decyzje o inwestowaniu w Ukrainie. Podczas niedawnego Baltic Business Forum w Świnoujściu pod hasłem „Współpraca dla odbudowy Ukrainy” mówił o tym Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej:
– Do tego, by Polska stała się uczestnikiem tego programu, musimy wnieść jednak wkład własny – podkreślał podczas wystąpienia J. Piechota.
Ten program ma zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo potencjalnym inwestycjom. Laude Smart Intermodal, na długo zanim padły takie deklaracje i pojawiły się pierwsze decyzje, zaangażowało się w realne działania wspierające gospodarkę Walczącej Ukrainy. Już w sierpniu ubiegłego roku Spółka informowała o przeniesieniu na terytorium Ukrainy całego, obsługującego od lat wschodnie rynki, taboru kolejowego o wartości 100 mln euro i rozpoczęła realizację wartych 250 mln euro inwestycji służących rozbudowie „mostu kolejowego” i połączeń z naszym wschodnim sąsiadem. W ten projekt zaangażowana jest również niemiecka spółka zależna – spółka Laude Assets Germany.
– To jest dokładnie to, o czym mówimy od dawna – zapewnia prezes Witczak. – Wierzymy w potencjał współpracy polsko-ukraińskiej, i szerzej: europejskiej, i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Jesteśmy jedną z tych firm, która – pomimo wybuchu wojny – ani na moment, ani na jeden dzień nie zatrzymała działalności na terenie Ukrainy. Stoimy na stanowisku, że przyszłością przewozu towarów są tory kolejowe. Chcemy być liczącym się operatorem, który z powodzeniem łączy Ukrainę z Europą i Europę z Ukrainą. (red)