4 października 2024 r. zapadł wyrok w sprawie połączonych skarg państw członkowskich, wśród których była też Polska, w sprawie zgodności najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań Pakietu Mobilności z prawem traktatowym Unii Europejskiej.
Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że:
- zakaz spędzania przez kierowców regularnego okresu odpoczynku w pojeździe
- obowiązek zorganizowania przez przedsiębiorstwa transportowe pracy kierowców w taki sposób, aby kierowcy mogli w czasie pracy powracać co trzy lub cztery tygodnie do bazy eksploatacyjnej lub do miejsca zamieszkania
- przyspieszenie daty wejścia w życie obowiązku zainstalowania inteligentnych tachografów drugiej generacji
- czterodniowy cooling off period w kabotażu
- zakwalifikowanie kierowców jako „pracowników delegowanych”, podczas przewozów cross-trade i kabotażu
są zgodne z prawem UE i odrzucił wszystkie skargi w tym zakresie
Jedynie jedno rozwiązanie zostało zakwestionowane przez TSUE. Dotyczy to obowiązku powrotu pojazdu do bazy eksploatacyjnej przewoźnika przynajmniej co 8 tygodni. Trybunał uznał, że Parlament i Rada nie wykazały w trakcie procesu, że w chwili przyjęcia tego środka dysponowały wystarczającymi informacjami, pozwalającymi im ocenić jego proporcjonalność i uchylił przepis o tym obowiązku.
– Patrząc na linią orzeczniczą Trybunału spodziewaliśmy się takiego rozstrzygnięcia – komentuje Maciej Wroński Prezes TLP. – Dobrze jednak, że Trybunał uchylił obowiązek powrotu pojazdu do bazy eksploatacyjnej, gdyż przepis ten był nie tylko absurdalny i kosztowny dla przewoźników, ale także sprzeczny z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Kilkaset tysięcy pojazdów wracających co 8 tygodni do bazy, często bez jakiegokolwiek ładunku, generowało w Europie emisję gazów cieplarnianych na poziomie zbliżonym do emisji niektórych państw członkowskich UE. (red)
Źródło: TLP